Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/do-szwecja.warmia.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server350749/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 17
On przecie¿ nigdy nigdzie nie przynale¿ał, zawsze był

104

które zdawały się ciągnąć przez całą długość sali balowej. Powinna mu podziękować, ale była
dużo lepszy widok.
jej dłoń. Cofnął swoją z niejakim ociąganiem. Ten dotyk był taki... miły.
Nie spodziewała się odpowiedzi, lecz nie potrafiła zapanować nad emocjami. Wczorajszy pocałunek był inny niż poprzednie i bardziej ją przeraził, czuła bowiem, że czyni ją wyjątkowo słabą i bezbronną. Zdawała sobie sprawę, iż ostatniej nocy pragnęła jeszcze więcej. Zamarzyła się jej inna rola niż tylko bycie kochanką na parę godzin.
- Tak, milordzie?
- Robię, na co mam ochotę, Glorio Aleksandro - odparła spokojnie Hope. - To mój hotel.
Pochylił się ku Glorii.
- Niczego nie...
kie mogą być tego konsekwencje.
- Jestem twoją matką. Robiłam to dla twojego dobra.
nasłuchiwała ludzkich szeptów i śmiechów. Odwagi starczyło jej jedynie na godzinne
- Bóg nie ma z tym nic wspólnego - rzucił cicho hrabia.
Żałowała, że nie może zobaczyć jego twarzy. Wiedziałaby wtedy, czy się z nią tylko
- Nie chcę być wścibski, ale co zamierzasz zrobić? - spytał.

do siebie głowe Aleksa, z którego ust wypływała ciemna, gesta

Klara przysiadła nad basenem, by pilnować Karoliny jak pozostałe matki, mężczyźni zaś skupili się wokół grilla. Bryce żartował z siostrą. Widać było, że kochają się jako rodzeństwo, a Hope bardzo pragnie szczęścia brata. Wszystko to sprawiło, iż Klara zaczęła się zastanawiać, co teraz robi jej rodzina.
Ledwie Lucia spoczęła w grobie, zamknęli sprawę. Nie powiedzieli mu o tym, ale Santos wiedział, że tak właśnie się stało. O pewnych rzeczach nie trzeba mówić, tak są oczywiste. Kto by się przejmował nic nie znaczącą dziwką, prawda?
- Dlaczego? Ona jest zupełnie inna niż matka. Pełna ciepła... miłości. Zupełnie jak ty.

- Twoja urocza kuzynka, „wcielenie piekła na ziemi”? Myślałem, że jesteśmy

Siedzac na łó¿ku, posłusznie wypiła sok w nadziei, ¿e ból
celował w takiej gładkiej gadce. Z tym szczerym, pełnym
rozmowy, dzwonił dzwonek windy. W pokoju 505 panowała

- Dobrze - burknął. - Odmówię rano.

się nie liczy.
drzwiami.
- To tylko czubek góry lodowej. Człowieku, jestes